hotel silesia, centrum katowic. akurat za kilka dni będzie równo cztery lata odkąd został zamknięty. ponoć był to kiedyś jeden z najszykowniejszych hoteli na śląsku. marmury, politura, barek z wysokim stołkami i pewex. i bar nocny ze srip-teasem. szał. rozbierały się czeszki i węgierki, bo polkom nie wolno było. a goście byli tylko dewizowi. zagraniczni. kosmiczny świat luksusu.
hotel był czynny przez 35 lat - od 1971 roku. dziś czeka na dalsze decyzje o jego losie. prawdopodobnie zostanie wyburzony.
wyglada jak hotel Rzeszów, którego juz nie ma, został zburzony. Był prawie identyczny
OdpowiedzUsuńbo hotel rzeszów był budowany na wzór silesii :)
OdpowiedzUsuńmożna by horror nakręcić, w takim miejscu. z tymi węgierkami. w rzeczywistości agentkami zachodniego wywiadu, podającymi się za towarzyszki węgierki (bo kto niby będzie mówił po węgiersku, żeby sprawdzić ich tożsamosć), które to niby się rozbierają, ale w na prawdę wykradają tajne informacje, a potem jeszcze wysysają krew i urywają głowy tym "dewizowym", bo fakt ze sa agentkami jest tylko przykrywaka dla bycia wampirycznymi zombiakami, albo dziwkami szatana. to napisalam ja, mania. calkiem sprytnie to sobie wymyslilam, czyż nie?
OdpowiedzUsuńteraz będę bał się zasnąć ;]
OdpowiedzUsuńtak. tam musi być ciężko...w środku...;]
OdpowiedzUsuń..a żeby było śmieszniej - to miejsce wielu zdrad, zdradzonych zon i mężów... pewna znajoma właśnie tam spędzała upojne godziny z pewnym panem profesorem...a ja byłam jej alibi... no tak to było jakieś 7 lat temu...
OdpowiedzUsuńkurde. zostawiłem możliwość dodawania komentarzy dla wszystkich ale po to, żeby mogli komentować ludzie nie bający konta na bloggerze, a nie po to, żeby pojawiały się anonimowe komentarze ;]
OdpowiedzUsuń