Na górze, nad Lagoa do Fogo (Jezioro Ognia), wiało okrutnie. Gdzie człowiek się nie obrócił widać było ocean, a pod stopami otwierało się szmaragdowe jezioro wypełniające dawny krater wulkanu. Na dole też musiało solidnie wiać, bo powierzchnia układała się w niesamowite wzory...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz