wtorek, 11 października 2011

132

z tej samej serii co poprzednie. geograficznie pozostajemy w tym samym miejscu, bo na górze zamkowej. w będzinie, nie w będziniu - wiadomo dlaczego... oprócz zamku jest tam trochę ruin, w niektórych wciąż mieszkają nawet ludzie. ciekaw jestem rewitalizacji, która właśnie trwa. zwykle to oznacza nowe ławeczki dla starych meneli...

prawdą jest, że te klatki wyglądają jakby psu z gardła wyjęte i w kałuży moczone, ale raz się skusiłem na wywoływanie i skanowanie w promocji w innym labie...




4 komentarze:

  1. fajne takie bramy... a efekt... no prawie jak hartwig:DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. będzin mój będzin, mieszkam tu niedługo i dobrze mi z tym :DD

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza fotografia mi się podoba, brama w bramie - jak łańcuszek :)

    OdpowiedzUsuń