zbierało mi się jakiś czas temu na dłuższy tekst.
skończyło się jednak na tym, że wypuszczam z siebie krótsze formy i ciśnienie we mnie opadło. i dobrze, bo dłuższe historie we własnym wykonaniu lubię tylko wtedy kiedy je wymyślam, później już nie...
tysiąc różnych koncepcji biega mi po głowie, właśnie wymyśliłem nową serię i tym samym zastosowanie dla boxa, ale co z tego wyjdzie to nie wiem, bo od jakiegoś czasu nie ruszyłem żadnego aparatu. przyjdzie czas to ruszę. nic na siłę...
a na razie obrazki z jesiennego weekendu w bieszczadach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz