no i stało się. broniłem się długo, ale w końcu uległem i oto jestem na photoblogu. ta-daam! a wzięło się to z newslettera z viewbooka. oznajmili mi tam ni mniej ni więcej, że za miesiąc muszę się przesiąść na płatne konto, bo darmowe likwidują. zeźliło mnie to okrutnie, bo w abonamentów w dolarach płacił nie będę. no więc znalazłem się tutaj. a w tak zwanym międzyczasie muszę w końcu usiąść i nad własną stroną pomyśleć...oj już mi się nie chce :]
a tymczasem póki nowych fotek nie ma (bo nie ma. ale niebawem coś wywołam, acz na żadne rewelacje nie liczę) to powrzucam trochę starych. może do niektórych coś napiszę, chociaż nie jestem pewny czy do zdjęć warto coś pisać.... no nic. okaże się.
no więc na rozruch takie zdjęcie które może nie jest dobre, ale które lubię szalenie. agfą boxem je zrobiłem i chociaż przy skanowaniu haniebnie obcięli mi kawał kadru (a swoją drogą co to za lab, który nie jest w stanie zeskanować zdjęcia 6x9?) to i tak gada ono do mnie. ot co. wyszło pustynnie, chociaż tak naprawdę za plecami miałem duży zbiornik wodny (pogoria IV jak by ktoś koniecznie chciał wiedzieć)
oooo :))) Ulegasz modzie :DDD Powodzenia z blogowaniem .;]
OdpowiedzUsuńczesc i czolem!
OdpowiedzUsuń